E-mail wyświetla się niepoprawnie?
Zobacz w przeglądarce
 
Panoptykon.org
 
 
PanOptyka #160
 
3 marca 2025 r.
 
 
 

 

 
Temat numeru
 
365 dni bez wdrożenia DSA. Co to oznacza dla Polek i Polaków?
 
 
zdjęcie neonu o treści Time is precious
 
 
Z czego zrobiony jest czas? Na pewno z czegoś rozciągliwego! Mamy na to dowody: z obiecywanych ok. 9 miesięcy na wdrożenie do polskich przepisów aktu o usługach cyfrowych (DSA) zrobił się już ponad rok, a końca nie widać…
 
DSA wzmacnia prawa użytkowników i użytkowniczek wobec platform. Dotyczy to zarówno sytuacji, gdy są oni niesłusznie blokowani, jak i gdy spotykają się w sieci z nielegalnymi treściami (np. z pornografią z udziałem dzieci czy mową nienawiści) – a platforma nie reaguje na zgłoszenia. Wzmacnia prawa, a zatem to dobra wiadomość. Zła jest taka, że w Polsce nie odczujemy zmian, dopóki nie zacznie funkcjonować koordynator usług cyfrowych (organ egzekwujący stosowanie nowego prawa).
 
Dla nas – Fundacji Panoptykon – brak wdrożenia DSA to także pewien praktyczny problem. Obiecaliśmy jednemu z grantodawców, że do końca roku wydamy przewodnik na temat obowiązujących w Polsce procedur dotyczących odwołania się od moderacyjnej decyzji platformy. Bez wdrożenia aktu będzie ciężko! Na szczęście z grantodawcami można negocjować, a dzięki wszystkim wspaniałym ludziom, którzy przekazują nam darowizny i 1,5% podatku, nie musimy się martwić o byt.
 
Dziękujemy i prosimy: nie przestawajcie! W tym roku również można nam przekazać 1,5%. Nasz KRS: 0000327613.
 
Osoby, które borykają się z problemem niezasłużonych blokad na Facebooku czy Instagramie, są jednak w kropce. Albo raczej w „botycznym” limbo – próbują się odwoływać, ale nie są w stanie się przebić przez automatyczny support. Nie mogą dotrzeć do kogoś, kto byłby w stanie rozwiązać problem techniczny albo uważnie zweryfikować treści, które podpadły algorytmom.
 
Rozczarowani tym stanem rzeczy piszą albo do Panoptykonu (dziękujemy za zaufanie, ale niestety nie mamy dobrych wiadomości – przynajmniej dopóki Polska nie wdroży DSA), albo do Rafała Brzoski (nie wiemy po co). Biznesmen zyskał rozgłos po tym, jak udało mu się doprowadzić do – tymczasowego, ale jednak – zakazania Mecie przetwarzania wizerunku swojego i swojej żony. Szanujemy, ale to nie jest systemowe rozwiązanie.
 
Ciekawe, jak często podobne wiadomości dostaje Ministerstwo Cyfryzacji, które odpowiada za wdrożenie tych przepisów? Albo Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (kiedyś w końcu zostanie koordynatorem usług cyfrowych, więc niech się przyzwyczaja)?
 
Co jeszcze może zrobić osoba, która uważa, że dostała niesłuszną blokadę? Poskarżyć się do koordynatora usług cyfrowych w innym europejskim kraju? W Niemczech (bo najbliżej)? W Irlandii (bo tam ma siedzibę większość korposociali)? Złożyć nieformalną skargę do Komisji Europejskiej? Nie byłoby tego problemu, gdyby – wracając do początku newslettera – Polska wdrożyła DSA!
 
Te pomysły to oczywiście śmiech przez łzy (nie powołujcie się na nas, jeśli postanowicie iść tą drogą!). A na poważnie: wielka szkoda, że w czasie zbliżających się wyborów nie będziemy mogli skorzystać z nowego prawa. Te przepisy oczywiście nie uchronią nas przed wszystkimi zagrożeniami związanymi z działaniami platform (np. w Niemczech DSA zostało wdrożone, a mimo to przed wyborami Meta i Twitter puszczały antysemickie i antymuzułmańskie reklamy wyborcze) – ale przynajmniej moglibyśmy się domagać jakiejś reakcji, gdyby zachowały się w podobnie nieodpowiedzialny sposób. A Panoptykon zyskałby w końcu możliwość przetestowania różnych ścieżek, bo przykładów nieuzasadnionego blokowania albo odwrotnie – braku reakcji na zgłaszanie nielegalnych treści – nie brakuje.
 
 
czerwone twarze z papieru vs niebieskie twarze - między nimi napis Big Tech
 
 
A jak DSA działa w sferze, w której nie wymaga krajowego wdrożenia? O, tu się dzieje! Komisja Europejska wszczęła postępowania przeciwko wszystkim wielkim platformom (piszemy o tym tutaj). A my przeanalizowaliśmy raporty z oceny ryzyk, które VLOP-y mają obowiązek składać do Komisji Europejskiej. Niestety, platformy niechętnie biją się we własne piersi (algorytmy) – za to gorliwie rzucają kamieniem w… użytkowników. Dobrze, bez złośliwości: tylko w tych, którzy korzystają z platform niezgodnie z regulaminem.
 
Zgoda, ktoś te dezinformacje, hejty i inne deepfaki produkuje i publikuje. Jednak o tym, co się rozchodzi w sieci i w efekcie powoduje szkody na dużą skalę, decydują nie pojedynczy użytkownicy, tylko algorytmy – świadomie projektowane przez platformy tak, by podbijały treści angażujące kosztem jakości i wiarygodności.
 
Dobra wiadomość: Komisja Europejska już dostrzegła ten problem i bada go w ramach postępowań (m.in. przeciwko YouTube’owi i TikTokowi).
 
Przeczytaj nasze analizy ocen ryzyka VLOP-ów: Facebooka, TikToka i YouTube’a.
 
 

 

 
W blasku fleszy
 
Katarzyna Szymielewicz i Panoptykon nagrodzone przez Prezesa UODO
 
 
zdjęcie laureatek i lauretów nagrody im. Michała Serzyckiego wraz z laudatorami i Prezesem UODO
 
 
W minionym tygodniu prezeska Fundacji Panoptykon Katarzyna Szymielewicz w imieniu swoim i samej Fundacji odebrała z rąk Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych nagrodę im. Michała Serzyckiego. Według nas nagroda za „promowanie idei” nie powinna mieć formy medalu i dyplomu, a raczej kształt szpadla. Nasza codzienna praca to przekopywanie się przez ustawy i mozolne budowanie narracji – wbrew algorytmom i coraz powszechniejszym clickbaitom.
 
Jak 9-osobowym zespołem i bez miliardów dolarów wpływać na rzeczywistość? Przedstawiając się, mówimy, że kontrolujemy kontrolujących, ale swoją skuteczność zawdzięczamy ludziom, którzy wspierają naszą misję i inspirują nas do działania. Sprzeciwiają się przekazywaniu danych bez kontroli, wymuszaniu „zgód” marketingowych, skanowaniu tęczówek za kryptowalutę. Którzy stają okoniem, gdy rząd chce cenzurować Internet, służby idą o krok za daleko w sięganiu po dane o ludziach, a firmy technologiczne dla zysku wkraczają w nasze prawa i wolności.
 
Dziękujemy Prezesowi UODO Mirosławowi Wróblewskiemu za wyróżnienie, prof. Wojciechowi Wiewiórowskiemu za wzruszającą laudację, a wszystkim naszym przyjaciołom i sympatykom – za wspólną walkę!
 
 

 

 
1,5% dla Panoptykonu
 
Na Zachodzie zmiany, w Panoptykonie – bez zmian
 
Nowa amerykańska administracja szuka oszczędności. Na pewno słyszeliście złośliwe komentarze na temat tego, gdzie trafią pieniądze wycofane m.in. z USAID (scenicznym szeptem: podobno tech bros już ustawiają się w kolejce po kontrakty na nowe cyberzabawki) – ale my nie o tym.
 
Decyzja o zabraniu organizacjom grantów finansowanych z amerykańskich publicznych pieniędzy bezpośrednio w nas nie uderzyła – ale tylko dlatego, że od lat walczymy o niezależność od rządowych środków. Jak nam się to udaje? Dzięki ludziom, którzy wierzą w naszą misję i przekazują nam darowizny i 1,5% podatku.
 
Dlatego prosimy: pamiętajcie o nas, rozliczając PIT-y! Nasz numer KRS: 0000327613. Dziękujemy!
 
 

 

 
Polecamy także
 
 
Sztuczna inteligencja na wojnie. Rozmowa z dr Catherine Connolly o broni autonomicznej
 
 
Portret dr. Catherine Connolly, źródło: Automated Decision Research
 
 
Broń autonomiczna nie przypomina kolejnej bomby atomowej. To raczej coś jak zakazana międzynarodowymi konwencjami amunicja kasetowa albo miny przeciwpiechotne. Na czym koncentrują się próby uregulowania prawnego? W jakim kierunku zmierza debata polityczna wokół broni autonomicznej? Zapraszamy do lektury rozmowy z dr Catherine Connolly z zespołu Automated Decision Research. Wywiad przeprowadził Jakub Dymek.
 

 
Walcz o wolność i prywatność!
 
Wspieraj Fundację Panoptykon darowiznami
 
 

 
Fundacja Panoptykon
Orzechowska 4/4
02-068 Warszawa
 
Redakcja i kodowanie: Anna Obem. Konsultacja: Dominika Chachuła, Wojciech Klicki, Katarzyna Szymielewicz. Korekta: Urszula Dobrzańska. Archiwum: Aleksandra Iwańska.
 

 
Obserwuj nas na
 
Mastodonie
 
 
 
 

 
Subskrybuj newsletter
 
Zrezygnuj z newslettera
 
Archiwalne numery
 
Zrezygnuj ze wszystkich mailingów od Panoptykonu