E-mail wyświetla się niepoprawnie?
Zobacz w przeglądarce
 
Panoptykon.org
 
 
PanOptyka #163
 
2 czerwca 2025 r.
 
 
 

 

 
Temat numeru
 
Politycy i korporacje technologiczne bez szacunku do prywatności. Jak to zmienić?
 
 
zdjęcie znaku z czarnym napisem na białym tle PRIVACY PLEASE [Prywatność, proszę]
 
 
Nie komentujemy bieżącej polityki, więc wybaczcie, że nie odniesiemy się do wyników wczorajszych wyborów. Za to mamy kilka spostrzeżeń na temat tego, jak politycy nadużywają dostępu do danych o obywatelach i obywatelkach.
 
Pamiętacie jeszcze sprawę Adama Niedzielskiego, który ujawnił dane lekarza? Czy kara finansowa dla Ministerstwa Zdrowia i wyrok więzienia w zawieszeniu dla samego byłego ministra zdrowia zadziałały odstraszająco na innych polityków? Na pewno nie na wszystkich. Politykom wciąż zdarza się sięgać po prywatne dane o obywatelach, jeśli im to potrzebne do aktualnego celu wyborczego – i nadal trzeba im przypominać, że to łamanie prawa.
 
W tej sytuacji cieszy, że Prezes UODO zareagował na ujawnienie w kampanii wyborczej danych prywatnej osoby. Wszczął postępowania z urzędu wobec dwóch kandydatów na prezydenta i zaapelował do polityków:
 
„by nie zapominali o konieczności dbania o zasady ochrony danych osobowych i nie ujawniali danych obywateli. Takie upublicznienie danych może mieć daleko idące negatywne skutki dla pokrzywdzonych osób ze względu na ogromny zasięg kampanii wyborczej i możliwości zwielokrotnienia ujawnionych danych zwłaszcza w sferze cyfrowej”.
 
 
na zdjęciu kłódki zawieszone na czerwonej kracie
 
 
Nowy polski prezydent rozpocznie urzędowanie w sierpniu. Czym się będzie zajmował? Na pewno wieloma sprawami, ale liczymy, że jedną z nich będzie podpisanie ustawy wdrażającej akt o usługach cyfrowych (DSA). Czas na wdrożenie unijnego rozporządzenia minął już 15 miesięcy temu, ale rząd jeszcze pracuje nad rozwiązaniami, które mają pomóc obywatelom i obywatelkom chronić ich prawa na platformach internetowych.
 
Na opóźnienie zareagowała już Komisja Europejska, wytaczając Polsce (i 4 innym krajom) sprawę przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Polski rząd w odpowiedzi powołał „tymczasowego Koordynatora ds. Usług Cyfrowych”. Czy to wystarczy? Odpowiedź znajdziecie w dalszej części newslettera.
 

 

 
Wszechwładza platform internetowych
 
Tymczasowy KUC nie pomoże zablokowanym
 
 
stos etykiet z logami i nazwami mediów społecznościowych
 
 
Polska znalazła się w piątce krajów, na które Komisja Europejska poskarżyła się do TSUE w związku z niewdrożeniem aktu o usługach cyfrowych. Nawet na tle maruderów wypadliśmy słabo: Polska była jedynym krajem, który w momencie składania skargi nie wskazał nawet Koordynatora ds. Usług Cyfrowych (KUC – Digital Services Coordinator, DSC).
 
To zastrzeżenie jest już nieaktualne: 13 maja rząd przyjął uchwałę, którą powołał Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej na „tymczasowego” KUC.
 
Nie wiemy, czy to wystarczy, żeby uniknąć kary. Ale niech was nie zmyli ten ruch: nowy organ może reprezentować Polskę w Unii Europejskiej, natomiast – jak na razie – nie będzie mógł realizować wielu kluczowych uprawnień na gruncie DSA. Na przykład nie pomoże obywatelom i obywatelkom w sporach z dostawcami usług internetowych. A zatem: jeśli jesteś badaczką, która zajmuje się nadużyciami big techów, albo lokalnym przedsiębiorcą, którego konto na Facebooku zostało zablokowane bez możliwości odwołania, polski KUC obecnie ci nie pomoże.
 
Zobacz porównanie, co może „tymczasowy KUC”, a czego nie.
 

 

 
Sztuczna inteligencja pod kontrolą
 
Polska wdraża akt o AI
 
 
zdjęcie przedstawia osobę trzymającą w dłoniach kontur głowy z napisem AI
 
 
Polski rząd pracuje nad wdrożeniem także drugiego ważnego dla praw i wolności unijnego rozporządzenia. Dysponuje wprawdzie większym komfortem czasowym (ma na to jeszcze kilka miesięcy), ale materia bynajmniej nie jest łatwa: dotyczy zakazów stosowania systemów sztucznej inteligencji wysokiego ryzyka i wyjątków od nich.
 
Co konkretnie się waży? Jeśli poczytać LinkedIna, można uwierzyć, że stawką jest nieomal przyszłość Starego Kontynentu w starciu z Chinami i USA, które – w przeciwieństwie do Europy – nie „tłamszą” innowacyjności, „lekkomyślnie” wprowadzając „zbędne” regulacje.
 
W Panoptykonie mamy mniejsze i bardziej konkretnie ukierunkowane ambicje. Chcielibyśmy, żeby polskie służby mogły stosować inwazyjne systemy wysokiego ryzyka wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach i pod ścisłą kontrolą. I jeszcze: żeby obywatele i obywatelki mieli możliwość poskarżyć się na działanie systemów, które naruszają ich prawa. To też napisaliśmy w naszej opinii do projektu ustawy o systemach sztucznej inteligencji.
 
Krótki komentarz do naszej opinii i samą opinię znajdziesz na naszej stronie.
 

 

 
Retencja danych telekomunikacyjnych
 
Telekomy przechowują nasze dane zgodnie z prawem, które jest niezgodne z prawem
 
W kwietniu zażądaliśmy od telekomów usunięcia danych przechowywanych na potrzeby służb. Pierwsze firmy już odpowiedziały: nie mogą usunąć danych, bo ich przechowywanie nakazuje im prawo komunikacji elektronicznej (PKE).
 
Nie jest to dla nas zaskoczeniem: wiemy, że tak mówi PKE i że telekomy nie mają za bardzo wyjścia. Ale wiemy też, że przepisy PKE w tym zakresie są niezgodne z prawem unijnym.
 
Odmowa telekomów pozwoliła nam przejść do drugiej fazy planu, czyli złożenia skarg do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych na odmowę usunięcia danych (szczegóły akcji opisaliśmy na stronie).
 
Celem jest doprowadzenie do zmian w przepisach, które pozwalają na powszechną inwigilację obywateli i obywatelek 38-milionowego kraju. Na pewno pełni napięcia zastanawiacie się, kiedy to się uda. Jak to w prawniczym watchdogu, zwrotów akcji nie zabraknie, ale trzeba trochę na nie poczekać (rozpatrywanie skargi może potrwać wiele miesięcy, a zakładamy, że potem czeka nas jeszcze co najmniej jedna instancja w sądzie). Będziemy informować na bieżąco!
 
Sprawę pro bono prowadzą adw. dr Paweł Litwiński i Agnieszka Krzyżak z kancelarii Barta Litwiński. Dziękujemy!
 

 

 
Polecamy także
 
Jesteś w ciąży? Nie bądź targetem
 
 
grafika przedstawia czarne symbole lupy i czerwone symbole wenus na różowym tle
 
 
Jeśli przez ostatnie tygodnie zaglądałyście na media społecznościowe, to prawdopodobnie odczuwacie zmęczenie reklamami wyborczymi. Szczerze mówiąc, my mamy dosyć i bez zaglądania, bo ostatnio temat reklam okołowyborczych zajmował dość sporo miejsca w mediach.
 
Kampania się skończyła, ale reklam na Facebooku czy TikToku nie zabraknie – przecież to na nich zarabiają te platformy. Dlaczego o tym piszemy? Bo jeśli jesteś w ciąży i nie chcesz być zalewana reklamami suplementów dla matek i produktów dla bobasów, możesz się przed tym ochronić. Zajrzyj do naszego poradnika: Jesteś w ciąży? Nie bądź targetem – chroń prywatność.
 
PS Przekaż partnerowi – on też może szukać informacji o ciąży, a nie marzy o zalewie reklam żerujących na tej informacji.
 

 
Walcz o wolność i prywatność!
 
Wspieraj Fundację Panoptykon darowiznami
 
 

 
Fundacja Panoptykon
Orzechowska 4/4
02-068 Warszawa
 
Redakcja i kodowanie: Anna Obem. Konsultacja: Dorota Głowacka, Wojciech Klicki. Korekta: Urszula Dobrzańska. Archiwum: Aleksandra Iwańska.
 

 
Obserwuj nas na
 
Mastodonie
 
 
 
 

 
Subskrybuj newsletter
 
Zrezygnuj z newslettera
 
Archiwalne numery
 
Zrezygnuj ze wszystkich mailingów od Panoptykonu