Z Panoptykonem jest jak z wulkanem: kiedy na zewnątrz wydobywa się tylko wąska smużka dymu, w środku aż kipi… Tak właśnie było w czerwcu, choć obserwując nasze kanały, mogliście odnieść wrażenie, że w tym roku wcześniej zaczęliśmy wakacje. Nic bardziej mylnego! Dlatego tym razem w naszym newsletterowym wstępniaku nie będziemy pisać o tym, o czym możecie przeczytać na stronie, ale o tym, czego jeszcze na niej nie ma.
A zatem: w czerwcu intensywnie pracowaliśmy nad poprawkami do aktu o usługach cyfrowych (Digital Services Act), czyli prawa unijnego, które ma ambitny cel ograniczenia władzy internetowych gigantów. Do złożenia tych poprawek przekonywaliśmy europosłów i europosłanki z komisji IMCO, odpowiedzialnej za tę regulację, asystentów i asystentki posłów i posłanek z kilku ugrupowań z Parlamentu Europejskiego oraz przedstawicieli i przedstawicielki polskiego rządu, który pracuje nad DSA w Radzie Unii Europejskiej. Odnotowaliśmy też mały sukces: pierwsze wersje naszych poprawek do DSA zostały zgłoszone (w niezmienionym brzmieniu) w komisji LIBE przez Beatę Kempę i Patryka Jakiego.
Problemy, na które próbuje odpowiedzieć akt o usługach cyfrowych, są na tyle skomplikowane, że rozpracowujemy je w międzynarodowej grupie roboczej w ramach European Digital Rights. W tym miesiącu wspólnie z innymi organizacjami podpisaliśmy też kilka listów do europosłów i europosłanek, apelując o wzmocnienia gwarancji dla praw i wolności obywateli i obywatelek w projektach bliźniaczych regulacji Digital Services Act i Digital Market Act. Wciąż też szukamy języka, by opowiedzieć wam o propozycjach leżących na stole bez operowania enigmatycznymi pojęciami typu „optymalizacja”, „interoperacyjność” czy „akty delegowane”.
Podczas kiedy większa część zespołu prawnego walczyła z DSA, pozostałych przygniotły obowiązki sprawozdawcze, m.in. dotyczące kampanii „Podsłuch jak się patrzy”. Według szacunków mogło o niej usłyszeć nawet 6 milionów internautów i internautek, a postulat zwiększenia kontroli nad służbami skutecznie przebił się i do mediów, i do polityków. Intensywnie pracujemy też nad nową stroną Panoptykonu (żegnajcie, małe literki!), ale na finalny efekt prac trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać.
|